Czym jest test A/B
Test A/B (znany też pod nazwą split test) to sposób na usprawnienie naszego komunikatu poprzez wysłanie dwóch lekko różniących się wersji maila i wykorzystanie tej wersji, która osiąga lepsze wyniki — w zależności od założeń mogą to być konwersje, kliki w linki, otwarcia maila.
Na polski można byłoby to przetłumaczyć jako… test cząstkowy (tłumaczenie jest moje, więc jeśli wpadniesz na lepsze, to zachęcam do podzielenia się nim w komentarzu)
Przykłady testów A/B
Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, podam Ci dwa przykłady testów A/B. Mam nadzieję, że rozwieją one wszystkie Twoje wątpliwości.
Jaki tytuł maila wybrać?
Janek tworzy kursy online tańca brzucha i przygotował już mailing, ale ma dwa pomysły na tytuł. Niestety, nie może się zdecydować, więc postanawia zrobić test A/B. Wysyła maila o tej samej treści, ale z różnymi tytułami. Każdego do dwóch różnych grup. Każda po 10 osób. W naszym przykładzie przyjmiemy, że zależy mu najbardziej na liczbie otwarć maila (CTR).
Po dwóch dniach sprawdza i wyniki wyglądają następująco:
- „Taniec brzucha — kurs w 10 dni” - otwarty przez 3 odbiorców.
- „Pokaż mu swoją egzotyczną stronę — opanuj taniec brzucha w 10 dni” - otwarty przez 7 odbiorców.
Całe szczęście Adam 8 lat studiował matematykę i po serii całek wie… 7 jest większe od 3. Odbiorcy mailingu zagłosowali — drugi tytuł jest lepszy. Do pozostałych 200 odbiorców Adam wysyła maila właśnie o tym tytule.
Jaką grafikę wybrać?
Julia prowadzi sklep internetowy z narzędziami i dobrze zna swoich odbiorców. Wie, że operatorzy wiertarek nie lubią przepłacać za swój sprzęt. Wie też dobrze o tym, że CTA, to jeden z istotniejszych elementów mailingu i dlatego przygotowała dwie grafiki zachęcające do zakupów:
- Czerwono-żółta grafika w stylu reklam MediaMarktu, ze zdjęciem wiertła i napisem „Najniższe ceny — nie wkręcamy”
- Grafika z czarnym napisem na żółtym tle „Kliknij tutaj, aby kupić tanie wiertarki”.
Julia nie wie, która opcja okaże się lepsza, więc podobnie jak Janek, decyduje się na testy A/B. W jej przypadku tytuły maila i jego treść będzie identyczna w obu przypadkach. Jedyne co będzie odróżniało te maile, to rzeczona grafika na samym dole maila.
Julia jest dobra w procenty, więc wysyła mailing do 10% swoich odbiorców — po 5% na każdą grafikę. Wyniki sprawdza po tygodniu i okazuje się, że grafika nr 2 wygrała test. Właśnie tę grafikę wysyła do pozostałych odbiorców.
Inne przykłady
Być może Twój przypadek nie wpisuje się w żaden z powyższych przykładów, ale to wcale nie szkodzi — za pomocą testów A/B możesz sprawdzić każdy element swojego maila:
- tytuł
- grafikę używaną w mailu
- ustawienie grafiki w mailu
- zwrot grzecznościowy, którego używasz
- stopkę maila
- wiele, wiele innych…
A da się to jakoś ułatwić?
Muszę się tutaj do czegoś przyznać… Zmyśliłem historię Janka i Julki, a największym kłamstwem jest to, że Janek i Julka samodzielnie przeprowadzali te testy. W rzeczywistości jest o wiele lepiej. Większość platform mailingowych ma opcję zrobienia tego za nas. Naszym jedynym zadaniem jest przygotowanie maila i jego alternatywnej wersji, różniącej się od oryginału jednym elementem.
W telegraficznym skrócie procedura w większości platform wygląda następująco:
- Wejdź na swoją platformę do wysyłania mailingu i wybierz wysyłkę kampanii A/B.
- Przygotuj maila i dwie wersje testowanego elementu.
- Określ do ilu osób ma zostać wysłany email testowy i po jakim czasie test ma zostać rozstrzygnięty.
- Wyślij test i rozkoszuj się automatyzacją — platforma po określonym czasie sama sprawdzi wyniki testu i wyśle zwycięską wersję maila do pozostałych odbiorców.
Tym algorytmem mógłbym zakończyć dzisiejszy wpis, ale została jeszcze jedna sprawa. Ważna sprawa…
Bardziej złożone testy
Poza zmyślonymi historiami przyznam Ci się jeszcze do czegoś. Między nami pojawiło się pewne… niedopowiedzenie… Do tej pory bowiem, obracaliśmy się jedynie w obszarze testów z jedną zmienną (np. tytuł) i dwoma wariantami. Ale co jeśli mamy więcej tytułów, albo jeśli chcielibyśmy przetestować jednocześnie tytuły i grafiki?
Tak naprawdę wariantów może być nieskończona liczba — może to być test A/B/C/D. A zmienne możesz ze sobą łączyć — w jednym teście możesz sprawdzić tytuł+stopki. Ten drugi przykład to taki, bardziej rozbudowany brat testów A/B — test wielowymiarowy.
Słowo końcowe
Wariantów testowania jest nieskończenie wiele — jedyną barierą jest Twoja wyobraźnia i ograniczenia platformy mailingowej, z której korzystasz. A jeśli Twoja platforma nie obsługuje Twoich wymarzonych testów A/B, to pamiętaj, że jest ich na rynku więcej i może warto przetestować nową? Oczywiście, najlepszą możesz wybrać przy pomocy naszej porównywarki TUTAJ.
A tymczasem, życzę Ci spektakularnych testów A/B i jak zwykle…
Czytalności!